HOME


GENEALOG W WILNIE
REFLEKSJE Z POSZUKIWAŃ W ZBIORACH AP LITWY
(Paweł Jurewicz)


* * * * *
 

 

Biblioteka Potyczek z Genealogią
 

                                         

 




 

  Genealog w Wilnie. Migawki z podróży na Litwę

Pod koniec lata wybrałem się po raz pierwszy na wycieczkę do Wilna. Poza turystycznym aspektem chciałem wykorzystać mój pobyt na rekonesans w tamtejszych archiwach.
Chcę się podzielić moimi wrażeniami i uwagami z tej niestety zbyt krótkiej wizyty.

Pierwszy ranek spędziłem w Bibliotece Litewskiej Akademii Nauk im. Wróblewskiego, biblioteka położona tuż przy moście Giedymina o dwa kroki od Katedry. Godziny otwarcia codziennie od 8 do 19. Należy wyrobić sobie kartę wstępu, jest bezpłatna, należy mieć paszport lub dowód osobisty ze zdjęciem, pani w recepcji nie rozumie po polsku, dogaduję się po angielsku, po wypełnieniu ankiety i 15 minutach oczekiwania dostaje plastikową kartę wstępu ważną na rok. W czytelni na pierwszym piętrze podaję listę pozycji jakie wyciągnąłem już wcześniej z internetowego portalu biblioteki ( patrz porady w Bibliotece Kresowej pt. Litewskie Archiwa na skróty http://www.ketrzyn.mm.pl/~wwmkiewicz/ws/arch_litwy.html). Panie w czytelni rozumieją dobrze język polski , ale odpowiadają po rosyjsku tak więc rozmowa wygląda dość kuriozalnie. Poinformowano mnie ,że jest też tradycyjny katalog osobowy, sprawdzam go, poszukiwanie jest nieco utrudnione, bo wszystkie nazwiska są zlituanizowane i opisy są po litewsku i to w dość nie bardzo logiczny sposób, wytężając wyobraźnię śledzę fantazję lingwistów i znajduję kilka pozycji których nie było w katalogu cyfrowym ( i vice versa niektóre pozycje z indeksu cyfrowego tutaj nie figurują) . W czytelni jest parę osób ale bez trudności wybieram sobie wygodny stolik. Dokumenty otrzymałem po jakichś 20 minutach, oryginały nawet dokumentów XVIII wiecznych. Dokumentów nie wolno fotografować, jedynie robić odpisy, kopie można wykonać odpłatnie obejmujące nie więcej niż 2/3 zawartości, XX wieczne mogą być skserowane, a starsze to zdjęcia cyfrowe, które trzeba zamówić w pracowni. Za ksero płaci się 20 centów, i są przygotowane na następny dzień. Następnego dnia wybrałem się do Archiwum Historycznego w Wilnie przy ulicy Gerosios Vilties, otwarte codziennie w godzinach od 800 do 1700, w któryś poniedziałek miesiąca jest tak zwany dzień sanitarny i archiwum jest wtedy zamknięte. Dojazd spod dworca kolejowego trolejbusem linii nr 16. Należy się zarejestrować wypełniając odpowiedni formularz ( jest po litewsku, ale pani mi podaje wzór wypełnienia po polsku) i przedstawić dowód tożsamości, po kilku minutach dostaje kartę czytelnika ważną do końca roku. Podobnie jak w Bibliotece Akademii Nauk ja mówię po polsku a panie odpowiadają po rosyjsku ale wszyscy się rozumiemy.

Interesują mnie zbiory deputacji szlacheckiej oraz księgi metrykalne. Zbiór dokumentacji Deputacji szlacheckiej to 11 fondów, należy przejrzeć każdy z nich by znaleźć interesujące rzeczy. Dla każdego fondu jest wykonany katalog rzeczowy (z opisem zawartości) głownie w języku rosyjskim i częściowo litewskim oraz katalog osobowy w języku rosyjskim, ale bez opisu zawartości poszczególnych dokumentów, co powoduje nieco szukanie na oślep. Cały zbiór jest zmikrofilmowany, można jednorazowo zamówić 10 mikrofilmów, czeka się na nie 2 godziny. Na sali jest 10 czytników i dwa skanery do wykonania kopii (odpłatnych) na papierze lub CD. Mikrofilmy są raczej w znośnym stanie, choć na czytniki lepiej popatrzeć który najlepiej działa.
Interesują mnie też metryki z parafii podwileńskich, okazuje się, że należą do dziekanatu Giedrojcie, istniejące księgi to kopie dla kurii, zszyty cały dziekanat dla danego roku. Nieco utrudnia to poszukiwania, bo trzeba zamówić rok po roku, a można na raz tylko 10 tytułów i do tego czeka się do popołudnia lub następnego dnia. Wykorzystuje czas i robię kopie inwentarza dostępnych ksiąg w tym dekanacie. Można je obejrzeć juz w Bibliotece Kresowej
http://www.kresowa-biblioteka.w8w.pl/zbior/giedroicie/dir.djvu.
W Archiwum można wykonać kopie własnym aparatem cyfrowym, bez żadnych ograniczeń, natomiast ksero lub kopie cyfrowe można zamówić w sekretariacie. Mając dobrą lustrzankę, usadowiłem się pod oknem i natłukłem sporo zdjęć. W kręgu moich zainteresowań były również księgi metrykalne Kościoła Ewangelicko Reformowanego (Kalwini), do wojny przechowywane w Archiwum Jednoty Litewskiej przy zborze na ulicy Zawalnej 6. Okazuje sie, że po 1945r Biblioteka została w Wilnie, księgozbiory powędrowały do Biblioteki Akademii Nauk, a księgi do Archiwum Historycznego. Zawartość tego zbioru, fond nr 606 skopiowałem również i katalog jest dostępny na stronie
http://www.kresowabiblioteka. w8w.pl/zbior/kalwini/dir.djvu .Obejmuje on w zasadzie cały dystrykt litewsko – białoruski tegoż kościoła. Zbiór jest prawie w całości zmikrofilmowany, do 1864r zapisy są prowadzone po polsku. W Sali czytników trzeba być wcześnie, zależnie od dnia chwilami robi się tłoczno. Nowe zamówienie można złożyć dopiero po oddaniu poprzedniego, co wydłuża czas oczekiwania na materiały. Kopie z mikrofilmów wykonuje się samemu, wydawane są po uiszczeniu opłaty w kasie archiwum. Notatki i własne fotografie (bez flasha) są bezpłatne. Można pracować z własnym komputerem.

Następnym punktem wycieczki genealoga są odwiedziny cmentarzy, niestety sporo z nich nie istnieje, cmentarz ewangelicki na ulicy Zawalnej (dziś Pylimo) został zrównany z ziemią buldożerem w latach 50-tych, a kamienne pomniki wykorzystane na fundamenty i schody różnych budowli. Z ocalałych historycznych cmentarzy to w zasadzie Stara i Nowa Rossa , cm. Bernardyński i Antokolski. Ten ostatni chyba jest w najlepszym stanie , bo jest modną nekropolia Wilna, zwłaszcza artystów, polityków itd. Nagrobki żołnierzy polskich czuwają cicho w zalesionej dolince. Pozostałe są w opłakanym stanie, poza kilkunastoma konserwowanymi grobami reszta to rumowisko, żelazne krzyże praktycznie nie istnieją, mnóstwo nagrobków zarośniętych trawą, porozsadzanych przez drzewa etc.

Uzbrojony w indeks pochówków pod redakcją J. Puchalskiego udałem się do zarządu cmentarza na Rossie ( obejmuje on Starą i Nową Rossę oraz cm. Bernardyński). Miła pani w kancelarii
choć rozumiała polski odpowiadała mi po rosyjsku, ale dowiedziałem sie , że numery grobów i kwater podane w spisie Puchalskiego odpowiadają numerom na szczegółowym planie cmentarza do wglądu w
biurze. Podałem listę interesujących mnie pochówków i pani bardzo uprzejmie wyciągnęła szczegółowe plany częściowe gdzie mogłem zlokalizować poszczególne mogiły. W terenie okazało się to dużo trudniejsze, bo jak wspomniałem większość nagrobków nie istnieje, ale dzięki istniejącym , można w miarę dokładnie określić położenie.
Poinformowano mnie też, że można ustawić nowy nagrobek lub restaurować stary po udowodnieniu swojego pokrewieństwa z pochowanym. Należy przedstawić metryki i projekt pomnika dla akceptacji.

Pomijam w tej relacji aspekty turystyczne bo znajdzie je każdy w innych wyspecjalizowanych serwisach internetowych.
Ufam, że te informacje przydadzą się innym poszukiwaczom kresowych korzeni.

 

Paweł J.
 


Uzupełnienie:
We wrześniu 2011 roku Pan Ryszard Wojnowski napisał: "Poszukuję przodków z Wileńszczyzny i artykuł Genealog w Wilnie bardzo mi się przydał. Na szczęście nie zraziłem się podaną w linku listą metryk dekanatu Giedrojcie (od 1842 roku w górę). Byłem dziś w Archiwum. Sympatyczna pani pokazała mi nie jeden, a trzy spisy metryk, z których po zsumowaniu wynika, że zachowały się praktycznie wszystkie akta tego dekanatu od 1798 roku. Przypuszczam, że dla innych dekanatów jest tak samo".
Poniżej reprodukcja wykazu sporządzonego i nadesłanego przez Pana Ryszarda.


Bardzo dziękuję za cenne uzupełnienie informacji o zasobach metrykalnych będących w litewskich zasobach archiwalnych. Z przyjemnością uzupełnię dane jeśli tylko Państwo zechcecie podzielić się swoimi spostrzeżeniami.



Biblioteka Potyczek z Genealogią
 

Opublikowano: 05 grudnia 2010 r.         
Aktualizowano: 21 października 2014 r.