Teresa Zielińska
Radziwiłłowie herbu Trąby - dzieje rodu Zwiedzający pałac
Radziwiłłów w Nieborowie mogą tam podziwiać piękną rycinę
przedstawiającą drzewo genealogiczne tego rodu według stanu z
połowy XVIII w. Do połowy wysokości drzewa umieszczono na nim
mitycznych protoplastów rodu, a dopiero powyżej tej granicy
pojawiają się rzeczywiście reprezentanci Radziwiłłów. Całość
miała utwierdzać w przekonaniu o ich pochodzeniu od
„starożytnych Rzymian", a następnie od litewskiej dynastii
wielkoksiążęcej. Tymczasem, wbrew twierdzeniom Władysława
Semkowicza, nie utrzymał się nie tylko ten pogląd, ale nawet
teza, również Semkowicza, zaliczająca protoplastów Radziwiłłów
do starych rodów kniaziowskich. W świetle najnowszych badań
wywodzili się oni w rzeczywistości ze środowiska rodów
bojarskich, które w ciągu XV w. szybko awansowały w otoczeniu
wielkich książąt litewskich, wypierając dawniejsze elity władzy. Radziwiłł
Ościkowicz uzyskał tak wysoką pozycję społeczną, że przy próbie
zamachu stanu (1452), rozważano możliwość osadzenia go na tronie
wielkoksiążęcym na miejsce Kazimierza Jagiellończyka.
Latyfundium Radziwiłła z centrum w Muśnikach obejmowało Upniki,
Szyrwinty, Birże, Kiejdany, Wiżuny, Uszpole i in., częściowo
odziedziczone, a po części pochodzące z nadań władcy oraz z
zakupów. Ten dorobek życiowy rzutował na karierę jedynego syna
Radziwiłła, Mikołaja Radziwiłowicza (f 1510), który stał się
prawdziwym potentatem. Jako wojewoda wileński i kanclerz
litewski stanął na czele panów rady Wielkiego Księstwa
Litewskiego. W tym charakterze wywierał istotny wpływ na
obsadzenie tronu wielkoksiążęcego (najpierw przez Aleksandra
Jagiellończyka, a potem przez jego brata Zygmunta). Otrzymane
nowe nadania, posagi żony (bogatej dziedziczki Zofii z Moniwidów),
zakupy i zamiany majętności pomnożyły jego włości odziedziczone
po ojcu. Jedyna córka Mikołaja i Zofii, Anna wydana została za
Konrada II księcia mazowieckiego. Jeden z czterech synów
Wojciech, czyli Olbracht (1476-1519) był pierwszym duchownym w
swym od pokoleń katolickim rodzie. Zgodnie z zajmowaną pozycją
społeczną osiągnął najwyższy na Litwie urząd kościelny, biskupa
wileńskiego. Pozostali trzej synowie podzielili się
majętnościami po rodzicach, założyli rodziny i zapoczątkowali
trzy linie rodu: na Goniądzu i Medelach (Miadziole), na Birżach
i Dubinkach oraz na Nieświeżu i Ołyce. Używali już imienia
pradziadka - „Radziwiłł" jako nazwiska.
Założycielem
linii był Mikołaj Radziwiłł (ok. 1470-1521) właściciel m.in.
dawnych rodowych Muśnik w woj. wileńskim, Kiejdan na Żmudzi,
dóbr goniądzkich (Goniądz, Rajgród, Knyszyn, Waniewo)
skonfiskowanych Michałowi Glińskiemu po jego zdradzie i nadanych
Mikołajowi, oraz dóbr wniesionych mu przez żonę, Elżbietę z
Sakowiczów, m.in. Medeli. Główna rezydencja mieściła się w zamku
w Goniądzu, który był wówczas centrum włości
goniądzko-rajgrodzkiej wyodrębnionej w wyniku funkcjonowania
własnego sądownictwa i osobnej hierarchii urzędniczej. Ten stan
rzeczy nie trwał jednak długo, bo wywołał sprzeciw szlachty
osiadłej na terytorium włości, pozbawionej niezależności
przysługującej jej stanowi . Mikołaj, który podobnie jak ojciec
sprawował urzędy wojewody wileńskiego i kanclerza litewskiego,
udał się w 1515 r. na czele poselstwa litewskiego do Wiednia na
zjazd Habsburgów i Jagiellonów. Misja ta przyniosła mu nadanie
przez cesarza Maksymiliana I dziedzicznego tytułu księcia
Świętego Cesarstwa Rzymskiego na Goniądzu i Medelach. Po tak
świetnych początkach nie nastąpił jednak dalszy rozwój omawianej
linii Radziwiłłów, gdyż wygasła „po mieczu" już w następnym
pokoleniu. Jeden z synów kanclerza Mikołaja, też Mikołaj (f
1529/1530), biskup żmudzki, zmarł młodo, prawdopodobnie na
gruźlicę, którą próbował leczyć, m.in. korzystając z
przypisywanej królom francuskim mocy uzdrawiania. Terapia
zastosowana przez króla Franciszka I nie okazała się jednak
skuteczna. Kanclerz Mikołaj Radziwiłł miał tylko wnuczki, córki
innego syna, Jana (f 1542) starosty żmudzkiego, i te wniosły
zgromadzone przez niego majętności w posiadanie innych rodów,
głównie Kiszków.
Linia ta wywodzi się od Jerzego Radziwiłła (ok. 1480-1541), który przez wiele lat pełnił służbę wojskową, od 1531 r. jako hetman najwyższy (wielki) litewski. Działał również na niwie politycznej. Jako członek rady panów litewskich należał w 1526 r. do delegacji, która wystąpiła do króla Zygmunta I z wnioskiem, aby przekształcić Litwę w osobne królestwo i oddać ją, wraz z Mazowszem, pod panowanie Zygmunta Augusta. W 1529 r. poparł wyniesienie tegoż na tron wielkoksiążęcy. W latach 1530-1540, w nieoficjalnym triumwiracie z bratankiem Janem Radziwiłłem (z linii na Goniądzu) i z Olbrachtem Gasztołdem, sprawował rzeczywiste rządy na Litwie. Zbliżenie z Gasztołdem, dotąd głównym przeciwnikiem, wynikło ze wspólnego zagrożenia ingerencją królowej Bony w ich sprawy majątkowe (zawłaszczanie części królewszczyzn). Wielki majątek Jerzego obejmował oprócz Birż w woj. trockim i Dubinek w woj. wileńskim, także Żuprany, Wiżuny, Szyrwinty, Soleczniki i inne, rozrzucone w różnych województwach i ziemiach Wielkiego Księstwa Litewskiego. Prawie cały ten majątek odziedziczył syn Jerzego, Mikołaj zwany „Rudym", gdyż córki, zgodnie z ówczesnymi zasadami, otrzymały wyposażenie głównie w gotówce i w ruchomościach. Starsza z tych córek, Anna, została żoną Piotra Kiszki, a następnie kniazia Semena Holszańskiego. Młodsza Barbara (1525-1551), owdowiała po krótkim małżeństwie ze Stanisławem Gasztołdem (f 1542), poślubiła w 1547 r. króla Zygmunta Augusta. Jej słynne dzieje wykraczają jednak poza historię domu radziwiłłowskiego, choć na nią rzutują. Mikołaj Radziwiłł „Rudy" (1512-1584) obdarzony w 1547 r. tytułem księcia Świętego Cesarstwa Rzymskiego na Birżach i Dubinkach, współdziałał ze swym bratem stryjecznym Mikołajem Radziwiłłem „Czarnym" w umacnianiu pozycji rodu. Obaj byli rzecznikami separatyzmu litewskiego. To samo polityczne stanowisko zajmował po śmierci „Czarnego", po którym przejął najważniejsze urzędy, wojewody wileńskiego i kanclerza litewskiego. Nadal dążył do utrzymania prymatu Radziwiłłów w rywalizacji przede wszystkim z Chodkiewiczami. Zaangażowanie w działalność wojskową, odwaga i długoletnie doświadczenie sprawiły, iż mimo pewnych niepowodzeń, był wodzem cenionym, zwłaszcza przez króla Stefana Batorego. Przez wiele lat hetman litewski, swą rezygnację z kanclerstwa motywował potrzebą skoncentrowania się na obowiązkach tego urzędu. Po Mikołaju „Czarnym" stał się jako kalwinista głównym protektorem swych współwyznawców. Z jego potomstwa wychowali się tylko dwaj synowie: Mikołaj (ok. 1546-1589) wojewoda nowogródzki, dziedzic na Dubinkach i Bielicy, oraz Krzysztof obdarzony potem przydomkiem „Piorun". Krzysztof Radziwiłł „Piorun" (1547-1603) był zdolnym wojskowym i aktywnym politykiem. Po śmierci ojca zajął pierwszoplanową pozycję na Litwie. Był stronnikiem króla Stefana Batorego i bliskim współpracownikiem kanclerza Jana Zamoyskiego. Za panowania Zygmunta III przeszedł do opozycji, choć dbał o zachowanie poprawnych stosunków z monarchą. Od 1572 r. do śmierci sprawował urzędy hetmańskie i odnosił sukcesy w wojnach z wojskami moskiewskimi i szwedzkimi. Gorliwy protektor kalwinistów czynił starania w celu skonsolidowania różnowierców dla przeciwstawienia się postępom kontrreformacji. Po ojcu odziedziczył Birże, Kiejdany, Kopyś i inne. W wyniku układu o wzajemnym dziedziczeniu dóbr w razie bezpotomnej śmierci zawartego z jego bratankiem (synem Mikołaja wojewody nowogródzkiego) Jerzym Radziwiłłem (1578-1613), synowie „Pioruna" odziedziczyli po owym Jerzym Dubinki, Bielicę i inne dobra. Synowie ci to Janusz i Krzysztof.
Janusz Radziwiłł (1579-1620), starszy syn „Pioruna", nie osiągnął mimo ambicji i starań, najwyższych urzędów, do których dążył, zwłaszcza upragnionej buławy litewskiej. Wynikało to z jego opozycyjnej postawy wobec Zygmunta III. Miał natomiast na swym koncie duży sukces majątkowy, jakim było małżeństwo z Zofią, ostatnią z rodu książąt Olelkowiczów Słuckich i dziedziczką ich wielkich włości. Opór stawiany przeciw temu związkowi przez Chodkiewiczów, opiekunów Zofii, o mało nie doprowadził do wojny domowej na Litwie, ale ostatecznie Radziwiłłowie postawili na swoim bez użycia oręża. Po śmierci w niemowlęctwie wszystkich dzieci Janusza i Zofii, ta ostatnia umierając zapisała cały swój majątek mężowi z pominięciem legalnych spadkobierców (według ówczesnych praw ziemskich mąż nie dziedziczył po żonie). Była to wielka fortuna, obejmująca 32 włości ze Słuckiem i Kopylem na czele. Jej dziedzicem stał się potem Bogusław Radziwiłł, syn jedynak Janusza z drugiego małżeństwa z Elżbietą Zofią Hohenzollern, córką Jana Jerzego Hohenzollerna elektora brandenburskiego. Krzysztof Radziwiłł (1585-1640), młodszy, przyrodni brat Janusza, był wybitnym wojownikiem i pełnym temperamentu politykiem. W początkach swej kariery utrzymywał z Zygmuntem III znacznie lepsze stosunki niż Janusz. W swej działalności wojskowej zyskał nie tylko dobrą opinię, ale wręcz sławę, zarówno jako praktyk jak też teoretyk sztuki wojennej. W 1615 r. został hetmanem polnym litewskim, ale coraz częściej popadał w konflikty z królem na tle różnic politycznych i odmienności stanowisk w sprawach wojskowych. Do szczytowego nasilenia antagonizmu doszło w związku z tzw. spiskiem orleańskim (16261028), czyli z posądzeniem Krzysztofa o plan detronizacji, a nawet zgładzenia Zygmunta III. Domniemania te opierały się na listach Krzysztofa, przechwyconych za granicą, w których sondował możliwości obdarzenia koroną polską (wobec spodziewanej rychłej śmierci króla) ówczesnego następcy tronu francuskiego, Gustawa Orleańskiego. Dopiero kiedy królem został Władysław IV, sytuacja Krzysztofa poprawiła się, m.in. otrzymał (1635) długo oczekiwaną nominację na hetmana wielkiego litewskiego. Mimo odnoszonych przez niego sukcesów militarnych, nie obywało się także i teraz bez zadrażnień w stosunkach z monarchą, do czego nieraz sam Krzysztof dawał okazję. Ostatnie lata życia spędził hetman w swych dobrach, poszerzonych o dawne radziwiłłowskie Kiejdany, które wniosła jego żona, Anna z Kiszków. Z ich sześciorga dzieci wychowała się tylko córka, Katarzyna Hlebowiczowa, i syn Janusz. Janusz (1612-1655), syn Krzysztofa, spędził w młodości kilka lat za granicą uzupełniając edukację, a po powrocie wziął udział w wojnie moskiewskiej 1633 r. Wkrótce potem ożenił się z piękną Katarzyną Potocką, wojewodzianką bracławską, mimo przeszkód ze strony swego ojca (panna była niebogata i w dodatku gorliwa katoliczka) i nieoczekiwanego zachowania kanclerza Albrychta St. Radziwiłła, który uproszony do roli swata, sam wystąpił nagle jako konkurent. Katarzyna urodziła córkę, Annę Marię (1640-1667) i wkrótce zmarła. Po kilku latach Janusz ożenił się ponownie, tym razem kierując się racjami politycznymi i ambicjami rodowymi, z Marią, córką hospodara mołdawskiego Bazylego Lupula Zawarcie tego związku napotkało z kolei na opór Turcji niechętnej zbliżeniu hospodara z magnatem polskim. Janusz nadal wojował, nabierając umiejętności w działaniach militarnych. Wykazywał też talent jako dowódca (np. w bitwie pod Łojowem w czasie powstania Chmielnickiego). Jako hetman polny litewski dążył do zdobycia czołowej pozycji politycznej na Litwie. Przejawiał zresztą chorobliwą wręcz ambicję. Kazał np. wybić medal pamiątkowy kiedy zajął Kijów wraz ze swymi wojskami (1651 r.)
Porównując
siebie do Bolesława Chrobrego. Wymusił na królu Janie
Kazimierzu, nie przebierając w środkach (m.in. zerwanie sejmu
1652), nadanie urzędów wojewody wileńskiego i hetmana wielkiego
litewskiego. Wkrótce potem Janusz i jego brat stryjeczny
Bogusław weszli w pertraktacje z królem szwedzkim, Karolem X
Gustawem, a gdy ten ze swą armią wkroczył na teren
Rzeczypospolitej, podpisali z nim umowę zapewniającą im
samodzielne księstwa (pod jego protektoratem) na ziemiach
litewskich. Ludności różnowierczej zagwarantowano tam pełnię
praw. Wojsko litewskie, zawiedzione z powodu nie wypłacania
żołdu przez Szwedów, zaczęło jednak opuszczać hetmana
Radziwiłła, a on sam zmarł tak nagle, że przypisywano to
otruciu. Jedyna córka i spadkobierczyni Janusza, Anna Maria,
poślubiła potem jego stryjecznego brata Bogusława. Bogusław
Radziwiłł (1620-1669) stał się w wyniku tego małżeństwa panem
wszystkich majętności linii na Birżach i Dubinkach. Wielkie
kompleksy tych majętności (najważniejsze z nich to Birże,
Dubinki, Kiejdany, Słuck, Kopyl, Wiżuny, Newel, Siebież, Węgrów,
Stara Wieś) rozciągały się w województwach nowogródzkim,
trockim, wileńskim, witebskim, podlaskim i na Żmudzi. Młodość
Bogusława upłynęła za granicą, gdzie szkolił się zwłaszcza w
służbie wojskowej, a także uczestniczył w życiu dworskim, bawił
się i pojedynkował. Po powrocie do kraju walczył z Kozakami.
Współdziałając politycznie ze swym bratem stryjecznym, Januszem
Radziwiłłem, nawiązał wspomnianą już współpracę ze Szwedami i
kontynuował ją po śmierci Janusza. Jako blisko spokrewniony
przez matkę z elektorem brandenburskim zdołał potem uzyskać przy
jego pomocy od króla Jana Kazimierza amnestię dla siebie i zwrot
dóbr skonfiskowanych nieżyjącemu już Januszowi za zdradę. Król
przyjął przeprosiny Bogusława i zgodził się, aby objął funkcję
namiestnika i dowódcy wojsk w Prusach Książęcych (Elektorskich).
Miarą znaczenia, a nawet popularności Bogusława w
Rzeczypospolitej, było wysunięcie jego kandydatury do korony
polskiej w czasie bezkrólewia 1669 r. Wtedy nadszedł jednak już
kres jego życia. O dwa lata wcześniej zmarła jego żona, Anna
Maria przy urodzeniu córki, Ludwiki Karoliny.
ianvsio radziwil D vca di Birza, e
Dvbig
Kapitan Generale dell eserctto Gran Dvcato di Litvania
Ludwika Karolina
Radziwiłłówna (1667-1695) niemal od początku swego życia stała się obiektem
licznych zabiegów matrymonialnych, zwłaszcza ze strony Radziwiłłów
nieświeskich, ale także wielu innych kandydatów krajowych i zagranicznych,
których przyciągał jej wielki majątek. Wychowywała się na dworze „Wielkiego
Elektora" Fryderyka Wilhelma i ostatecznie wyszła za jednego z jego synów,
Ludwika Hohenzollerna, margrabiego brandenburskiego. Po rychłej, bezpotomnej
śmierci męża została znowu otoczona przez konkurentów, wśród których na
pierwsze miejsce wysunął się królewicz Jakub Sobieski. Odbyły się nawet ich
zaręczyny, ale „chytra i podstępna" Ludwika Karolina poślubiła nagle (w 1688
r.) Karola Filipa Wittelsbacha, księcia neuburskiego (późniejszego palatyna
reńskiego). Skandal ten wywołał w Rzeczypospolitej burzę. Sama córka
Bogusława pozostawała poza zasięgiem jakichkolwiek represji, ale skoro na
ziemiach litewskich i koronnych posiadała ogromne dobra rodziców (nazywane
potem „dobrami neuburskimi" z uwagi na tytuł właścicielki), planowano
pozbawienie jej tych dóbr w myśl zasady, że cudzoziemcom nie wolno mieć dóbr
ziemskich. Sprawą dóbr neuburskich zainteresowane były jednak niektóre rody
magnackie, zwłaszcza Radziwiłłowie i Sapiehowie, które dążyły do wejścia w
ich posiadanie i nawzajem sobie przeszkadzały. Po kilku latach Ludwika
Karolina zmarła, zostawiając tylko jedną córkę, Elżbietę Augustę
(1693-1724), od 1717 r. żonę Józefa Karola Wittelsbacha, księcia na
Sulzbach. Nie kwestionując jej praw, Radziwiłłowie nieświescy, Sapiehowie i
inni (także król pruski, Fryderyk II Wielki) prowadzili o nie zażarte spory
zakończone ostatecznie dopiero w latach czterdziestych XVIII w. zwycięstwem
Radziwiłłów .
Linia na Nieświeżu, Klecku i Ołyce
Jan (ok. 1474-1522), czwarty
z synów Mikołaja Radziwiłowicza, należał, podobnie jak bracia, do elity
politycznej Wielkiego Księstwa Litewskiego, ale odegrał mniejszą niż oni
rolę. Dobra ziemskie miał natomiast równie bogate. Najważniejsze jego
posiadłości to Muśniki Stare, Krewno, Gieranony, Niehniewicze. Trzecia żona,
Hanna z Kiszków, wniosła mu Nieśwież, Ołykę i Łachwę, odtąd ważne i trwałe
posiadłości jego potomków. Większość jego majątku odziedziczył starszy z
synów, Mikołaj zwany „Czarnym", bo młodszy, Jan (1516-1551), zmarł
bezpotomnie.
Linia ołycka
Wygasła od razu w drugim pokoleniu z powodu bezpotomnej śmierci trzeciego ordynata Albrychta Stanisława Radziwiłła (1593-1656), postaci znanej w życiu politycznym przede wszystkim z racji sprawowania przez blisko 37 lat urzędów kanclerskich (podkanclerzego, potem kanclerza litewskiego). Oznaczało to, że w zasadzie zawiadywał polityką zagraniczną i sprawami wewnętrznymi Wielkiego Księstwa Litewskiego. W rzeczywistości jego wpływ był ograniczony, co wynikało z braku silnej indywidualności. Najtrwalszym dziełem jego życia okazał się obszerny pamiętnik obejmujący sprawy publiczne, a także niektóre sprawy prywatne pamiętnikarza i jego współczesnych w okresie od 1632 do 1655 r. Ordynację ołycka odziedziczyli potomkowie jego stryja, Mikołaja Krzysztofa, ordynata nieświeskiego.
Linia klecka starsza
Utrzymała się o kilkadziesiąt lat dłużej, niż ordynacja ołycka, ale jej egzystencja była stale zagrożona z powodu małej liczby potomków kolejnych ordynatów i ich słabego zdrowia. Żaden z nich nie odegrał istotnej roli w życiu publicznym, choć niektórzy sprawowali wysokie urzędy o znaczeniu prestiżowym (np. marszałka wielkiego litewskiego). Po bezpotomnej śmierci w 1690 r. czwartego ordynata kleckiego, Stanisława Kazimierza Radziwiłła, stolnika litewskiego, i ta ordynacja przeszła w ręce potomków Mikołaja Krzysztofa Radziwiłła, ordynata nieświeskiego.
Linia nieświeska
Pierwszy ordynat nieświeski,
Mikołaj Krzysztof (l549-1616) nazwany został „Sierotką" rzekomo z powodu
żartobliwego określenia go w dzieciństwie tym mianem przez króla Zygmunta
Augusta. Był wśród synów Mikołaja „Czarnego" najwybitniejszą
indywidualnością. Z jego inicjatywy dokonali wszyscy konwersji na katolicyzm
i przystąpili do tworzenia ordynacji rodowych. Przy jego niewątpliwej pomocy
otrzymywali urzędy. Sam „Sierotka" mianowany przez Zygmunta Augusta
marszałkiem nadwornym litewskim, odsunął się po jego śmierci od dworu, mimo
że Stefan Batory awansował go na marszałka wielkiego. Wziął jednak udział w
kampanii moskiewskiej i został ranny w czasie oblężenia Połocka. Za
panowania Zygmunta III stał się nawet głową stronnictwa królewskiego na
Litwie. W 1604 otrzymał nominację na wojewodę wileńskiego. W czasie rokoszu
sandomierskiego 1606 r. starał się bezskutecznie namówić rokoszan do
pojednania, a po ich klęsce uzyskał przebaczenie królewskie dla jednego z
przywódców ruchu, a swego krewnego, Janusza Radziwiłła z linii birżańskiej.
Ten człowiek, tak wielostronnie czynny, coraz bardziej zapadał na zdrowiu. W ostatnich latach życia postępująca choroba sprawiła, że utracił prawie wzrok, ogłuchł, cierpiał na zaburzenia mowy i osłabienie władz umysłowych. Stał się, wedle własnych słów, prawie „półczłowiekiem". Na paradoks zakrawa, że on właśnie, jako jedyny z braci zapewnił kontynuację rodu Radziwiłłów aż po dziś dzień. Spośród dziewięciorga jego dzieci wieku dorosłego dożyła córka, Elżbieta Tęczyńska, oraz czterech synów. Trzej z nich zeszli ze świata bezpotomnie (w tym jeden, Zygmunt Karol był bezżenny jako kawaler maltański, co wówczas wiązało się z celibatem). Czwarty, najmłodszy syn „Sierotki" Aleksander Ludwik (1594-1654) marszałek wielki litewski, zostawił dwóch synów Michała Kazimierza i Dominika Mikołaja .
Zarówno wśród synów „Sierotki", jak też w pokoleniach jego wnuków i prawnuków brak jest wybitniejszych osobistości, o większym znaczeniu politycznym lub kulturalnym, mimo iż część z nich piastowała wysokie urzędy publiczne otrzymywane z racji zajmowanej pozycji społecznej. Osiągnięciami mogli się pochlubić tylko w zakresie gromadzenia majątku.
Michał Kazimierz Radziwiłł (1625-1680), starszy z dwóch synów Aleksandra Ludwika, polityk mierny, choć podkanclerzy litewski i takiż wojownik jako hetman polny litewski, ożeniony z siostrą króla Jana III, odziedziczył ordynację nieświeską, a po r. 1656 także ordynację ołycką. Obie te ordynacje pozostawały odtąd w rękach jego męskich potomków, aż do w r. 1813. Młodszy przyrodni brat Michała Kazimierza, Dominik Mikołaj (1643-1697), kanclerz litewski, został pod koniec życia ordynatem kleckim i zapoczątkował młodszą linię kiecką, najżywotniejszą w domu radziwiłłowskim, trwającą do chwili obecnej.
W dziejach linii
nieświeskiej znaczną rolę odegrał jeden z wnuków podkanclerzego
litewskiego Michała Kazimierza, także Michał Kazimierz
(1702-1762) , wojewoda wileński i hetman wielki litewski,
ordynat nieświeski i ołycki. Od młodości przyjął na siebie rolę
szefa swej familii, której ważnością był głęboko przejęty. Dbał
o interesy własne (zdobycie najwyższych urzędów, zabezpieczenie
i zagospodarowywanie majątku), ale troszczył się też o
zapewnienie swym krewnym Radziwiłłom odpowiedniej pozycji
społecznej. Wprowadzał ich w życie polityczne, umiejętnie
lawirując między skrajnymi stanowiskami w sprawach wewnętrznych
(zwłaszcza w czasie przedostatniego bezkrólewia), a w stosunku
do mocarstw ościennych, optując na rzecz absolutnej podległości
Rosji. Jego żywiołem były jednak nie wielkie sprawy kraju, ale
walka o wpływy z innymi rodami magnackimi rozgrywana przede
wszystkim na forum Trybunału Litewskiego. Sekundowała mu w tym
Barbara Radziwiłłowa, wojewodzina nowogródzka z młodszej linii
kleckiej. Wyjątkowo uciekł się, łagodny zwykle „Rybeńko", do
użycia siły zbrojnej w walce o dobra żółkiewskie i inne po
Sobieskich z Janem Tarła wojewodą lubelskim i trzeba przyznać,
że cel swój osiągnął.
Franciszka Urszula z Wiśniowieckich (1705-1753), żona „Rybeńki",
tylko w niewielkim stopniu uczestniczyła w zabiegach męża. Pani
ta uważana jest za pierwszą polską dramatopisarkę. Dla potrzeb
teatru dworskiego założonego w Nieświeżu napisała kilkanaście
sztuk stanowiących przeróbki utworów różnych autorów, m.in. po
raz pierwszy wystawiono tam polskie wersje utworów Moliera. W
przedstawieniach występowała rodzina książęca i dwór, podziwiali
je zaproszeni goście.
Dominik Hieronim (1786-1813) i jego wielkie majętności stały się obiektem zażartej rywalizacji między krewnymi o prawo opieki nad nimi. Opiekunowie mieli bowiem okazję czerpania ze swej funkcji dochodów tym większych, im mniej przejawiali skrupulatności. Wychowanie zaś Dominika zostało zaniedbane, a dobra popadały w coraz większą ruinę. Stanu tego nie poprawił też Dominik Hieronim, który po dojściu do pełnoletniości część dóbr nieordynackich sprzedał i pozaciągał nowe długi. Jako oficer w armii Księstwa Warszawskiego brał udział w kampanii moskiewskiej i walczył nadal w czasie odwrotu Wielkiej Armii. Śmiertelnie ranny w bitwie pod Hanau, zmarł w kilkanaście dni później. Dominik Hieronim miał z Teofila z Morawskich Starzeńską syna Aleksandra Dominika (1808-1859), który urodził się przed ślubem swych rodziców. Już po zawarciu przez nich małżeństwa urodziła się córka Stefania (1808-1832). Okoliczności te wykorzystali Radziwiłłowie z młodszej linii kleckiej, Michał Hieronim i Helena z Przezdzieckich. Przy pomocy swych znajomości w Petersburgu zdołali oni zapewnić dziedzictwo ordynacji nieświeskiej i ołyckiej dla swego syna Antoniego Henryka, z pominięciem Aleksandra Dominika jako urodzonego z nieślubnego związku (według katolickiego prawa kanonicznego późniejszy ślub rodziców mógł legalizować pochodzenie dziecka, ale tu posłużono się bardziej rygorystycznym prawodawstwem rosyjskim). Stefania Radziwiłłówna, która jako kobieta nie mogła dziedziczyć ordynacji, otrzymała majętności alodialne, głównie część dawnych „dóbr neuburskich" ze Słuckiem i Kopylem, a także Białą (Podlaską), Sławatycze i inne. Posiadłości te przeszły w ręce książąt Sayn-Wittgenstein w wyniku małżeństwa Stefanii z Ludwikiem księciem Wittgensteinem. Aleksander Dominik otrzymał pewną sumę pieniędzy jako stałą rentę i zamieszkał w Galicji. Ożenił się z wiedenką, Rozyną Hieltl. Jego dwaj synowie Ludwik (1847-1912) i Sergiusz (1851-1906) oraz syn Ludwika, Aleksander Fryderyk (1869-1938) otrzymali w 1905 r. dyplom cesarza austriackiego Franciszka Józefa potwierdzający ich prawo do używania przy nazwisku tytułu książęcego. Maria Maksymiliana (ur. 1908), córka Aleksandra Fryderyka i hr. Wilmy Ordody d'Ordod, była prawdopodobnie ostatnią z Radziwiłłów pochodzących od Aleksandra Dominika, a także ostatnią z linii nieświeskiej.
Linia klecka młodsza
Po bezpotomnej śmierci w 1690 r. Stanisława Kazimierza Radziwiłła ordynację kiecką objął Dominik Mikołaj Radziwiłł (1653-1697), kanclerz litewski, jeden z wnuków Mikołaja Krzysztofa „Sierotki", z linii nieświeskiej. Zapoczątkowana przez Dominika Mikołaja młodsza linia kiecka rozszczepiła się na trzy gałęzie wywodzące się od jego trzech synów. Od najstarszego z nich Jana Mikołaja pochodzi gałąź „ordynacka", w której posiadaniu znalazły się z czasem wszystkie ordynacje radziwiłłowskie, od Michała Antoniego powstała gałąź na Szydłowcu i Połoneczce, a od Mikołaja Faustyna - gałąź na Zdzięciole i Berdyczowie.
Gałąź na Zdzięciole i Berdyczowie
Mikołaj Faustyn Radziwiłł
(1688-1746) dziedzic Zdzięcioła, Hłuska, Porzeczy i Kroży, wojewoda
nowogródzki, zasilił swe dobra majętnościami wniesionymi przez żonę,
Barbarę z Zawiszów (1690—1762). Najważniejszym z tych nabytków był Berdyczów
na Ukrainie. Posiadłości Mikołaja Faustyna i Barbary były jednak obciążone
długami, tak że uchodzili za niezamożnych. W dodatku trzeba było wyposażyć
kilka córek, a dobra podzielić między czterech synów. Zadanie oczyszczenia
majątku z długów spoczęło głównie na barkach energicznej Barbary
Radziwiłłowej (jej mąż okazał się mało aktywny), której udało się po wielu
latach doprowadzić do odciążenia większości dóbr. W odróżnieniu od Anny
Radziwiłłowej, ordynatowej nieświeskiej, Barbara nie koncentrowała się
jedynie na sprawach majątkowych, gdyż jej zainteresowania i ambicje
skierowane były na życie polityczne. Z wielkim temperamentem uczestniczyła w
przygotowaniach do sejmików i do sesji Trybunału, zbierała potrzebne
informacje i środki, a także zagrzewała do aktywności ówczesną głowę domu
radziwiłłowskiego, Michała Kazimierza „Rybeńkę" i kierowała mu do pomocy
swych synów. Wkrótce uzyskała bardzo dla siebie pożyteczne kontakty z
Petersburgiem, gdzie podobno przez jakiś czas Zdzięcioł miał lepsze
notowania niż Nieśwież. Pod względem uległości wobec Rosji oba te ośrodki
nie różniły się zresztą między sobą.
Trzeci z braci, Albrycht (1717—po 1790), nie dostał żadnego urzędu oprócz starostwa rzeczyckiego, które odstąpił mu prawdopodobnie poprzedni starosta, Chalecki, gdy ożenił się z jego córką. To małżeństwo było w oczach Barbary Radziwiłłowej mezaliansem, ale Anna Chałecka wniosła w posagu dobra Chalcz i Annopol, co wydatnie zasiliło majątek Albrychta, obejmujący Kroże i Hłusk. Małżeństwa jego córek, zawierane w środowisku zamożnej szlachty, wskazują na pewne obniżenie pozycji społecznej. Syn jedynak, Dominik (1754-1798), dziedzic Annopola, ożenił się z Konstancją Czapską, starościanką knyszyńską, a potem poślubił Karolinę Frąckiewiczównę Radzymińską. Jedna z jego córek, Maria Urszula, jest znana jako żona generała Wincentego Krasińskiego i matka poety Zygmunta Krasińskiego. Jedyny syn Dominika Aleksander (f 1863), równie nie wyróżniający się, jak ojciec, dziedzic Annopola, trzykrotnie żonaty, z paniami spoza sfer arystokratycznych, zostawił syna jedynaka, Wilhelma Trojdena (1830-1883), bezpotomnego. Data jego śmierci wyznacza kres gałęzi Radziwiłłów na Zdzięciole i Berdyczowie (potem na Annopolu), bo potomkowie czwartego z synów, Mikołaja Faustyna Stanisława Radziwiłła (1722-1787) wygaśli wcześniej. Stanisław, podkomorzy litewski, był dziedzicem Żyrmun. Dochował się z żoną, Karoliną Pociejówną, kilkorga dzieci, w tym córki, Anny Barbary Przezdzieckiej, potem Mostowskiej (ok. 1762-ok. 1833), która była literatką wydającą drukiem swe powieści. Jedyny syn Stanisława Mikołaj (1751-1810), generał wojsk litewskich, dziedzic Żyrmun, żonaty z Franciszką Butlerówną, miał też kilkoro dzieci. Starszy z jego synów Michał (1791-1846), pułkownik wojsk Księstwa Warszawskiego, ożeniony z Emilią Worcełowną, był właścicielem Podłużnego na Wołyniu, które potem odziedziczyła jego córka, Marcelina Czartoryska, znana postać w życiu kulturalnym, m.in. protektorka Fryderyka Chopina. Mikołaj Radziwiłł (1801-1853), młodszy syn Mikołaja, właściciel Żyrmun, miał z małżeństwa z Wiktorią (Narbuttówną?) trzy córki - Marię Tyszkiewiczową, Wandę Grocholską i Stefanię Chrapowicką (potem Oskierczynę) - oraz syna Mikołaja Filipa (1827-1870), bezdzietnego.
W sumie gałąź na Zdzięciole i Berdyczowie, potem na Annopolu i Żyrmunach uznać trzeba za najmniej majętną i o najsłabszej pozycji społecznej wśród trzech gałęzi młodszej linii kleckiej. Niemniej byli to Radziwiłłowie i świetność nazwiska uzupełniała wiele braków w ich prestiżu. Wyraża się to najdobitniej w niektórych wyszczególnionych tu ich koligacjach (z Czapskimi, Krasińskimi, Tyszkiewiczami, Czartoryskimi), które do końca świadczyły o przynależności do najwyższych kręgów arystokracji polskiej. Brak im natomiast wybitniejszych indywidualności, które zaznaczyłyby się w życiu politycznym, gospodarczym lub kulturalnym kraju, z wyjątkiem paru pań, które choć w skromnej mierze utrwaliły się w dziejach kultury.
Gałąź na Szydłowcu i Połoneczce
Początki tej gałęzi rokowały jej nieświetną przyszłość, ale z czasem zyskała na majątku i znaczeniu niemal równym pozycji gałęzi „ordynackiej". Protoplastą omawianej gałęzi był syn kanclerza Dominika Mikołaja Radziwiłła, Michał Antoni (1687-1721), krajczy litewski, dziedzic Szydłowca (w woj. sandomierskim), który ożenił się z Marcjanną Siesicką (f 1736) (wniosła dobra Połoneczkę i inne w woj. nowogródzkim). Ich stan majątkowy był jednak niemal katastrofalny więc po wczesnym zgonie Michała Antoniego, a potem jego żony, sierotami - córką Izabelą i synem Leonem Michałem - zaopiekowali się Radziwiłłowie nieświescy, Michał Kazimierz „Rybeńko" i jego żona Franciszka Urszula. Wydali potem Izabelę Radziwiłłównę za Tadeusza Ogińskiego, późniejszego wojewodę trockiego, zapewniwszy jej posag, którego nie mogła uzyskać z zadłużonego majątku po rodzicach. Wyswatali również jej chorowitego brata, Leona Michała (1722-1751) z Anną Mycielską (1729-1771) krewną Franciszki U. Radziwiłłowej. Owa Anna z Mycielskich, owdowiawszy, została potem drugą żoną „Rybeńki". Z małżeństwa Leona Michała i Anny urodziło się dwóch synów: Mikołaj i Maciej. Mikołaj Radziwiłł (1746-1795), protegowany Radziwiłłów nieświeskich, zawiódł ich zaufanie w powierzonych mu sprawach rodzinnych i majątkowych. Otrzymawszy jako swe dziedzictwo małopolski Szydłowiec osiadł tam z żoną, Marią Gawdzicką (t 1806), córką kuchmistrza na dworze Czartoryskich, którą poznał, gdy występowała w Warszawie jako aktorka .
Maciej Radziwiłł (1749-1800),
młodszy syn Leona Michała, dał się poznać, inaczej niż brat, jako postać ze
wszech miar pozytywna. Młodość upłynęła mu na trudnych zmaganiach o
odzyskanie i oczyszczenie dóbr po ojcu (Połoneczka, Kroszyn, Husaki i inne).
Obdarzony zaufaniem Karola Stanisława Radziwiłła „Panie Kochanku" opiekował
się jego bratankiem, Dominikiem Hieronimem (f 1813) aż do czasu pozbawienia
go tego zadania przez Michała Hieronima Radziwiłła z Nieborowa. Choć od r.
1790 piastował urząd kasztelana wileńskiego, nie uczestniczył aktywnie w
życiu politycznym z powodu złego stanu zdrowia. Zyskał jednak uznanie swą
ofiarnością na cele publiczne w czasie powstania kościuszkowskiego. Ożenił
się z miłą (lekko ułomną) Elżbietą Chodkiewiczówną z Młynowa i miał z nią
jedynego syna, Konstantego.
Maciej Józef Radziwiłł (1842-1907), najstarszy z synów Konstantego, przebywał w młodości na zesłaniu w Rosji. Po powrocie ożenił się z Jadwigą Krasińską i osiadł w jej majątku, Zegrzu na Mazowszu. Był działaczem Towarzystwa Rolniczego i Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynności. Miał dwóch synów: Franciszka Piusa i Macieja Mikołaja. Franciszek Pius (1878-1944) był działaczem politycznym w czasie I wojny światowej (w Milicji Miejskiej w Warszawie, w Tymczasowej Radzie Stanu i w Radzie Regencyjnej). Potem zajmował się tylko pracą społeczną. Mieszkał z rodziną w Starej Wsi koło Węgrowa ofiarowanej mu przez brata, Macieja Mikołaja. Ożenił się z Zofią Wodzicką. Jeden z ich synów, Franciszek Dominik (1912-1982), ożeniony z Heleną Okulicz, zmienił w 1940 r. nazwisko na „Lisowski". Tego nazwiska używa też jego syn, Andrzej (ur. 1942 r.) Drugi syn Franciszka Piusa, Władysław Alojzy (1909-1978), dziedzic Połoneczki, miał z małżeństwa z Anną Marią Czartoryską dwie córki - Monikę Magdalenę d'Ornellas y Suarez oraz Elżbietę Marię Potocką.
Maciej Mikołaj Radziwiłł (1873-1920), brat Franciszka Piusa, prowadził działalność gospodarczą na dużą skalę. Miał majątek Sichów koło Staszowa, którym zarządzał, a ponadto współdziałał w uruchamianiu przedsiębiorstw przemysłowych, takich jak „Siła i Światło", spółka akcyjna zajmująca się elektryfikacją kraju, jak Towarzystwo Akcyjne Polskich Zakładów Elektronicznych „Siemens" i inne. Ożeniony z Różą Potocką miał czterech synów: Krzysztofa Mikołaja, Artura Mikołaja, Konstantego Mikołaja i Macieja Mikołaja. Najmłodszy z nich, Maciej Mikołaj junior (1905-1995), dziedzic Słupi, bezdzietny, zamieszkał w USA.
Najstarszy z braci, Krzysztof Mikołaj (1898-1986), dziedzic Sichowa był w okresie międzywojennym działaczem politycznym i senatorem. W czasie okupacji więziony w niemieckim obozie koncentracyjnym. Po wojnie podjął współpracę z rządem PRL (jako kierownik protokołu dyplomatycznego) i został posłem na sejm. Stąd nazywano go „czerwonym księciem". Po wycofaniu się z tej działalności zajmował się tłumaczeniami z literatury niemieckiej. Z małżeństwa z Zofią Popiel miał syna Stanisława (ur. 1930), a z niego dwóch wnuków i kilkoro prawnucząt. Córki „czerwonego księcia" wykazują aktywność w życiu kulturalnym, a jedna z nich Anna, historyczka i pedagog, działa też politycznie. Inna córka, Zofia Skórzyńska, wydała wspomnienia o młodości spędzonej w Sichowie, wraz z bratem i wspomnianą Anną oraz siostrami, Barbarą Reyową i Marią Dunin-Wąsowiczową, najwięcej miejsca poświęcając ojcu. Artur Mikołaj Radziwiłł (1901-1939), trzeci z synów Macieja Mikołaja seniora, dziedzic Rytwian w Sandomierskiem, poległ w walkach z Niemcami w 1939 r. Ożeniony z Krystyną Broel-Plater miał dwie córki i syna Macieja Mikołaja (ur.1930), specjalistę w zakresie silników lotniczych i samochodowych. Ma potomstwo z małżeństwa z Ewą Szczypek.
Konstanty Mikołaj
(1902-1944), kolejny syn Macieja Miaja seniora, dziedzic Zegrza,
od jesieni 1939 r. w działalności konspiracyjnej, usunięty wraz
z rodziną przez władze niemieckie z pałacu w Zegrzu i
przejściowo aresztowany, trwał w walce partyzanckiej aż do lata
1944, kiedy wzięty do niewoli i rozpoznany, został poddany
torturom i zgładzony. Wdowa, niezłomna Maria z Żółtowskich,
wychowała w ciężkich warunkach trzech synów: Krzysztofa (ur.
1928), Jana (ur. 1930) i Alberta (ur. 1931). Jan ożenił się z
Elżbietą Karską, a pozostali dwaj bracia poślubili dwie siostry,
Marię i Annę, córki Romana Czartoryskiego z Pełkiń. Wszyscy oni
mają liczne potomstwo, zwłaszcza zaś wiele wnuków.
Konstanty Wincenty Radziwiłł (1850-1920), trzeci syn Konstantego szambelana, zamieszkał we Francji i tam ożenił się z Louise Antoinette Blanc, której ojciec, bogaty właściciel ziemski, założył pierwsze kasyno gry w Monte Carlo i zrobił na tym kolosalny majątek. Dzięki temu córka i zięć opływali w dostatki. Ich syn jedynak, Leon Konstanty (1880-1927), oficer armii francuskiej, rozrzutny i ekstrawagancki obracał się w Paryżu w kręgach arystokratycznych, a także w środowisku intelektualistów i artystów, m.in. przyjacielskie stosunki łączyły go z Marcelem Proustem. W 1918 r. stanął na czele Misji Wojskowej Francusko-Polskiej i zajmował się werbowaniem Polaków na obczyźnie do armii w kraju. Ożenił się ze swą kuzynką, Dolores z Radziwiłłów (z Balic), wdową po Stanisławie Radziwille ordynacie dawidgródeckim. Dzieci nie mieli.
Dominik Maria Radziwiłł (1852-1938), czwarty i najmłodszy syn szambelana Mikołaja, był właścicielem Balic w woj. krakowskim. Ożenił się z arystokratką hiszpańską, Dolores de Agramonte. Miał z nią dwie córki: wspomnianą Dolores, kolejno żonę dwóch Radziwiłłów, oraz Izabelę, która też wyszła za Radziwiłła, Karola Mikołaja, ordynata dawidgródeckiego. Syn Dominika Marii, Hieronim Mikołaj (1885-1945), odziedziczył po nim Balice, duży majątek, dobrze zagospodarowany. Z zamiłowaniem zajmował się tym gospodarstwem. Nie przejawiał natomiast ambicji politycznych, choć monarchiści polscy upatrzyli go sobie na kandydata do korony, tym bardziej, że ożenił się z Renatą (t 1935), córką arcyksięcia Stefana Habsburga z Żywca i że oboje małżonkowie mieli rozległe kontakty z domami panującymi w Europie. Swą pozycję społeczną wykorzystywał Hieronim Mikołaj dopiero w czasie okupacji niemieckiej dla ochrony osób potrzebujących pomocy i dla osłaniania działalności konspiracyjnej Armii Krajowej. Po wkroczeniu wojsk radzieckich został już w lutym 1945 r. aresztowany i wywieziony do łagru, gdzie zmarł w kwietniu t. r. Jego druga żona, Jadwiga z Radziwiłłów (wnuczka Karola Wilhelma Radziwiłła z Towian) oraz pięcioro dzieci osiedli po wojnie za granicą wraz z rodzinami. W pokoleniu wnuków Hieronima Mikołaja występuje tylko jeden mężczyzna noszący nazwisko Radziwiłł, Jerzy Andrzej (ur. 1942), syn Dominika Rainera (1911-1976) i Eugenii księżniczki greckiej. O ile wiadomo, nie założył jednak rodziny.
Gałąź „ordynacka"
W posiadaniu przedstawicieli tej gałęzi skupiły się z czasem wszystkie ordynacje radziwiłłowskie, ale początkowo jej założyciel, Jan Mikołaj Radziwiłł (1681-1729) syn kanclerza, Dominika Mikołaja był tylko ordynatem kleckim. Odziedziczył po ojcu majątek obciążony długami. Próbował poprawić swą sytuację przez ożenek z Henriettą Dorotą (1685-1755), córką podskarbiego wielkiego koronnego Jana Jerzego Przebendowskiego (później żoną marszałka Franciszka Bielińskiego). Przyszły teść obiecywał mu wielki posag. Spotkał go jednak zawód, bo teść ociągał się z wypłatą posagu, może dlatego, że pożycie Jana Mikołaja z żoną układało się źle i wkrótce nastąpiła separacja. Jan Mikołaj był, jak się wydaje, co najmniej niezrównoważony psychicznie. Marcin Mikołaj Radziwiłł (1705-1782), jedyny, który wychował się z kilkorga dzieci Jana Mikołaja, był już typem wyraźnie psychopatycznym. Michał Kazimierz Radziwiłł „Rybeńko" osłaniał go przed konsekwencjami wybryków (w tym napadów na szlachtę na drogach publicznych). Ostatecznie jednak Radziwiłłowie nieświescy wzięli go pod kuratelę, aby uwolnić żonę i dzieci z aresztu domowego, w którym je uwięził, pozbawiając elementarnych wygód. Równocześnie utrzymywał przy swym dworze rodzaj haremu, do którego wciągano siłą dziewczyny z rodzin poddanych. Marcin Mikołaj miał z dwóch małżeństw (z Aleksandrą Bałchacką i z Martą Trębicką) córkę, Aleksandrę Massalską i pięciu synów. Z nich Jakub Krzysztof (1748-1808) był ograniczony umysłowo w takim stopniu, że pozostawał pod kuratelą rodziny, a Dominik (1747-1803), mniej upośledzony, ożenił się i miał córki, które rozwinęły się normalnie. Trzeci z synów Marcina Mikołaja, Antoni Mikołaj (1741-1778), który został księdzem, wykazywał ambicje i zdolności polityczne, ale był wątłego zdrowia i przedwczesna śmierć przerwała jego karierę. Fizycznie upośledzony był także najstarszy z synów, Józef Mikołaj (1736-1813), wojewoda nowogródzki, którego garb miał być wynikiem pobicia go przez ojca w dzieciństwie. Ubezwłasnowolniony ojciec zrzekł się potem ordynacji kleckiej na jego rzecz. Józef Mikołaj wybudował sobie na terenie dóbr ordynacji, w Radziwiłłmontach , własną rezydencję. Miał kilkoro dzieci z dwóch małżeństw, ale po przedwczesnej śmierci jedynego syna zapisał ordynację kiecką synowi swego młodszego brata, Michała Hieronima.
Michał Hieronim Radziwiłł (1744-1831) był jedynym synem Marcina Mikołaja wolnym od upośledzenia umysłowego i fizycznego. Wykazywał żywotność i ambicję w dążeniu do zdobycia majątku i wysokiej pozycji społecznej. Odpowiednią partnerką w tych zabiegach okazała się żona, piękna Helena z Przezdzieckich (1753-1821). Jej bliskie kontakty z ambasadorem rosyjskim Ottonem bar. Stackelbergiem, w pełni aprobował mąż wykorzystując je dla swoich celów. Pomnożenie majątku zaczął od skupowania posiadłości skasowanego w 1773 r. zakonu jezuitów. Nabył też w korzystnej sytuacji dobra nieborowskie i w nich założył swą główną rezydencję. Po śmierci Karola St. Radziwiłła „Panie Kochanku" zdołał uzyskać dla siebie prestiżowy urząd wojewody wileńskiego. Wkrótce potem przystąpił do konfederacji targowickiej i przy jej pomocy odebrał Maciejowi Radziwiłłowi (z linii na Połoneczce i Szydłowcu) opiekę nad małoletnim Dominikiem Hieronimem Radziwiłłem, co stanowiło dla niego źródło dużych dochodów. Po śmierci tegoż Dominika Hieronima przeprowadził, przy pomocy żony, w Petersburgu największą swą operację majątkową, którą było przyznanie jego synowi Antoniemu Henrykowi ordynacji nieświeskiej i ołyckiej (1814 r.). Wystąpił natomiast przeciwko zapisowi ordynacji kleckiej na rzecz innego swego syna, Ludwika Mikołaja, i otrzymał na drodze sądowej przyznanie sobie tej ordynacji (1823).
Ów Ludwik Mikołaj (1773-1830) był najstarszym synem Michała Hieronima, a więc szczególnie uprawnionym do roli ordynata. Ożeniony z Marianną Wodzińską (f 1823), wdową po Ksawerym Walewskim, miał Ludwik Mikołaj tylko jedynego syna Leona vel Hieronima Leona (1808-1885), który ostatecznie po prawie równoczesnych zgonach ojca i dziadka został ordynatem kleckim. Mimo otrzymania tak dużego majątku Leon Radziwiłł stale tonął w długach. Był chyba najbardziej zaprzedanym Rosji przedstawicielem swego rodu. Nie tylko brał udział po stronie rosyjskiej w tłumieniu powstania listopadowego (za co dostał order), ale też przyczynił się do uśmierzania powstania węgierskiego w 1848 r. (za to drugi order). Podjął się następnie misji uzyskania od sułtana tureckiego zgody na wydanie Polaków, uczestników tego ostatniego powstania (m.in. chodziło o Józefa Bema, Henryka Dembińskiego i Władysława Zamoyskiego). W Stambule pojawienie się Polaka z taką propozycją dotyczącą Polaków wywołało konsternację. Leon ożenił się z piękną księżniczką Zofią Urusow, blisko związaną z cesarzem Mikołajem I, którego hojności zawdzięczał spłacenie długów. Rozszedł się jednak z żoną w atmosferze skandalu, sprzedał swe posiadłości z ordynacją kiecką na czele Antoniemu Wilhelmowi Radziwiłłowi (ordynatowi nieświeskiemu (t 1904) i osiadł w Paryżu. Zmarł bezpotomnie. Odtąd aż do końca swego istnienia ordynacje nieświeska i kiecka były stale w posiadaniu jednego i tego samego ordynata.
Michał Hieronim i
Helena Radziwiłłowie mieli oprócz wspomnianego Ludwika Mikołaja
jeszcze trzech synów: Antoniego Henryka, Michała Gedeona i
Walentego Andrzeja (1780-1837). Ten ostatni był członkiem Rady
Stanu Królestwa Polskiego, a w młodości miał rzekomo brać udział
w powstaniu kościuszkowskim. Zmarł bezżenny. Z córek, dwie
zmarły we wczesnej młodości, a trzecia Anna wyszła za
Konstantego Czartoryskiego.
Michał Piotr Radziwiłł (1853-1903), jedyny syn i spadkobierca Karola Andrzeja i Jadwigi z Sobańskich, stawszy się właścicielem Nieborowa i Szpanowa poczynił starania, aby doprowadzić te majątki do dobrego stanu, uruchomił w Nieborowie znaną wytwórnię majolik, odkupił i odrestaurował Arkadię. Zajmował się trochę twórczością literacką, a przez jakiś czas był redaktorem i wydawcą „Biblioteki Warszawskiej", czasopisma o dużym znaczeniu kulturalnym. Działał społecznie w Warszawskim Towarzystwie Dobroczynności, zajmując się zwłaszcza opieką nad sierotami. Jego żona, Maria Ewa z Zawiszów (1860-1930), poświęciła się całkowicie pracom charytatywnym. Po śmierci męża mieszkała w skromnych warunkach, wszystkie dochody przeznaczając na potrzeby ubogich, przede wszystkim dzieci. Zasłużyła się też jako fundatorka kościołów, z których najbardziej znana jest bazylika Najświętszego Serca Jezusowego przy ul. Kawęczyńskiej w Warszawie. Jako bezdzietny zapisał Michał Piotr swe majątki, Nieborów i Szpanów, młodemu krewnemu Januszowi Radziwiłłowi, synowi Ferdynanda.
Antoni Henryk
Radziwiłł (1775-1833) był synem szczególnie faworyzowanym przez
Michała Hieronima i Helenę Radziwiłłów. Wielkim ich sukcesem
ambicjonalnym było doprowadzenie do jego małżeństwa z
księżniczką Luizą, córką Ferdynanda Augusta Hohenzollerna
(1796).
Potem uzyskali dla niego dziedzictwo ordynacji nieświeskiej i ołyckiej (1814). Po Kongresie Wiedeńskim Henryk wszedł do pruskiej Rady Państwa i został mianowany namiestnikiem Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Była to funkcja głównie doradcza, bez możliwości podejmowania samodzielnych decyzji. Wybuch w Królestwie Polskim powstania w 1830 r. i udział w nim brata Antoniego Henryka przyczyniły się do procesu usuwania w państwie pruskim śladów odrębności ziem polskich i likwidacji stanowiska namiestnika, co zakończyło jego karierę polityczną. Odrębną domeną jego działalności było życie muzyczne. Jako utalentowany amator grał na różnych instrumentach, śpiewał, a nawet komponował. Szczególnie znane są jego kompozycje muzyczne do Fausta}. W. Goethego. W swych rezydencjach w Berlinie i w Antoninie gościł artystów i miłośników muzyki. Uważał się za Polaka i tę świadomość narodową chciał przekazać dzieciom (nauka języka polskiego). Czworo jego dzieci dożyło wieku dorosłego. Byli to dwaj synowie, Wilhelm i Bogusław oraz dwie córki. Jedna z nich, Wanda, (1813-1845), wyszła za Adama Konstantego Czartoryskiego, a druga Eliza (1803-1834), stała się bohaterką wielu utworów literackich z racji miłości, jaka łączyła ją z młodszym synem króla pruskiego, Fryderyka Wilhelma, późniejszym cesarzem niemieckim, Wilhelmem. Naciski polityczne sprawiły, że do ich małżeństwa nie doszło. Eliza nie wyszła za mąż i po kilku latach zmarła na gruźlicę.
Wilhelm, a właściwie Fryderyk Wilhelm Radziwiłł (1797-1870), starszy syn Antoniego Henryka, spędził większość życia w czynnej służbie wojskowej w armii pruskiej. Ożenił się z księżniczką Matyldą Clary et Aldringen. W kilka lat później z jej siostrą, księżniczką Leontyną Clary et Aldringen ożenił się Bogusław Radziwiłł, brat Wilhelma. Bracia ci przez całe życie mieszkali w tym samym pałacu w Berlinie, prowadząc wspólnie gospodarstwo domowe i zarządzając odziedziczonym majątkiem bez jego podziału . Z nimi mieszkały ich dzieci, nawet dorosłe, a każdy miał ich po siedmioro. Stosunki były patriarchalne i zgodne, ale oparte na iście pruskiej dyscyplinie obowiązującej dzieci, a także żony wobec woli obu ojców. W życiu rodzinnym posługiwano się językiem niemieckim, a jedynym odstępstwem od modelu pruskiego było trwanie przy katolicyzmie, szczególnie żarliwie wyznawanym przez Bogusława Radziwiłła. Obaj bracia uznawali wprawdzie swe polskie pochodzenie, ale w kraju nie bywali, a ich tamtejsze posiadłości były do tego stopnia zaniedbane, że zamek w Ołyce stał się ruiną bez dachu i okien. Nieco lepszy był stan zamku nieświeskiego , który był po części zamieszkany, ale jego wnętrza uległy też znacznej dewastacji. We wspólnie sporządzonym testamencie na krótko przed śmiercią (podążyli na tamten świat też prawie razem, bo Wilhelm w 1870 r., a Bogusław w 1873 r.) zostawili swym spadkobiercom zalecenia co do podziału majątku, które spowodowały liczne kontrowersje i trudności. Ostatecznie jednak młode pokolenie Radziwiłłów doszło do porozumienia. Ordynację nieświeską otrzymał Antoni Wilhelm, najstarszy syn Wilhelma, (on też nabył potem od Leona Radziwiłła ordynację kiecką). Ordynatem ołyckim został Ferdynand, najstarszy syn Bogusława, który dostał ponadto dobra przygodzickie z Antoninem z zaleceniem, aby stworzyć z nich ordynację (majorat), co też Ferdynand wykonał. Pałac w Berlinie sprzedano władzom niemieckim, które uczyniły z niego siedzibę kanclerza Rzeszy. Zainteresowanie polskością było w tym pokoleniu rodziny znacznie żywsze niż w poprzednim, a większość małżeństw zawarto w nim w środowisku polskiej arystokracji. Nie wszystkie te związki były zresztą udane. Wilhelm Adam Radziwiłł (1845-1911) ożenił się np. z Katarzyną Rzewuską (1858-1941) , która swym zachowaniem wpłynęła na zahamowanie jego dobrze rozwijającej się kariery dyplomaty pruskiego. Zaczęła mianowicie publikować pod pseudonimem w prasie francuskiej złośliwe i mocno niedyskretne felietony opisujące stosunki na dworach różnych panujących europejskich. Przez dłuższy czas nie potrafiono zidentyfikować autorstwa tych publikacji, a dokonała tego dopiero policja rosyjska. Wybuchł skandal. Katarzyna wyjechała do Londynu, gdzie związała się z Cecilem Rhodesem (1853-1902), znanym politykiem i wraz z nim wyruszyła do Afryki Południowej. Uważano, że miała zły wpływ na niego. Po jego śmierci przeżywała różne przygody, osiadła w USA, gdzie zajmowała się dziennikarstwem, a na koniec wyszła za biznesmena z Alaski. Syn Wilhelma Adama i Katarzyny, Mikołaj lub Rafał Mikołaj (1880-1914) był oficerem rosyjskim i „awanturnikiem w wielkim stylu". Walczył w wojnie burskiej, w wojnie rosyjsko-japońskiej, a także na Bałkanach, a na koniec poległ na początku I wojny światowej. Był chłopomanem uważającym się za Białorusina pochodzenia litewskiego. To nastawienie przejęła od niego żona (starsza o 19 lat) Magdalena z Zawiszów, siostra Marii Radziwiłłowej z Nieborowa i do końca życia popierała i finansowała białoruski ruch narodowy.
Największe zasługi w zakresie skierowania Radziwiłłów do ziemi ich przodków miała nie Polka, ale żona wspomnianego już Antoniego Wilhelma Radziwiłła (1833-1904) ordynata nieświeskiego i kleckiego. Była to Maria (1840-1915) , córka margrabiego Henri de Castellane'a, ze starego prowansalskiego rodu. Dzięki jej staraniom rezydencja nieświeska zaczęła po trochu odzyskiwać dawną świetność, a Radziwiłłowie niekiedy ją odwiedzali. Sam Antoni Wilhelm był wprawdzie, wedle słów cesarza Wilhelma II „najbardziej pruskim ze wszystkich Prusaków", a zarówno on jak wszyscy potomkowie Antoniego Henryka i Luizy Radziwiłłów utrzymywali zażyłe stosunki z dworem berlińskim i w ogóle z rodziną Hohenzollernów, a przez nich również kontakty z dworami petersburskim i londyńskim. Jego córki wyszły jednak za mąż w Polsce - Elżbieta za Romana Potockiego ordynata łańcuckiego, a Helena za jego brata Józefa, Mikołaja z Antonin. Stanisław (1880-1920), młodszy syn Antoniego Wilhelma i Marii otrzymał ordynację dawidgródecką wykrojoną z dóbr ordynacji kleckiej. Był oficerem rosyjskim i brał udział w wojnie z Japonią w 1905 r., a w 1919 r. zgłosił się do armii polskiej. Otrzymał wtedy nominację na adiutanta Józefa Piłsudskiego, ale zgodnie ze swym życzeniem został przeniesiony do wojsk frontowych. Ciężko ranny w walkach o Malin, zmarł. Był ożeniony z Dolores Radziwiłłówną z Balic. Z tego małżeństwa urodziła się tylko jedną córka, Anna, potem żona księcia Gilles de Maille de la Tour Landry. Ordynację dawidgrodecką odziedziczył więc jeden z bratanków Stanisława, synów Jerzego.
Jerzy Radziwiłł (1860-1914), starszy syn Antoniego Wilhelma, ordynat nieświeski i kiecki, ożenił się z bardzo posażną Marią Różą Branicką (1863-1941) z Białej Cerkwi. Oboje wiele się bawili i używali życia, czego efektem stała się u Jerzego ciężka choroba zakończona paraliżem postępowym i zupełną niepoczytalnością. Maria Róża (tzw. Bichette vel Biszeta) musiała zająć się interesami rodziny i sprawami sześciorga dzieci. Prowadziła zarazem życie towarzyskie na wielką skalę. Przez salony jej rezydencji paryskiej i rzymskiej przewijali się przedstawiciele domów panujących i najwyższej arystokracji europejskiej, dyplomaci, politycy, intelektualiści i artyści. Urządzała przyjęcia także w Nieświeżu i w Lipkach, swej siedzibie ukraińskiej. Utrata większości dochodów na skutek rewolucji rosyjskiej nie zmieniła jej trybu życia. Nadal była nie tylko hojna, ale nawet rozrzutna. Wreszcie musiała sprzedać swe posiadłości ukraińskie i bajeczne klejnoty i wrócić do Nieświeża. Tam spotkała się w 1939 r. z wojskami radzieckimi, które jej zresztą nie szykanowały. Interwencja królowej włoskiem umożliwiła jej wyjazd do Rzymu i tam niebawem zmarła.
Albrecht, właściwie Antoni Albrecht Radziwiłł (1885-1935) zwany Abą, najstarszy syn Jerzego, ordynat nieświeski i kiecki, zgłosił się w 1919 r. do armii polskiej, mimo iż niedowład nóg ograniczał jego możliwości jako żołnierza. Po wojnie ofiarował 20 folwarków ze swych dóbr na osadnictwo dla wywłaszczonych na wschodzie. W 1926 r. gościł w Nieświeżu marszałka Piłsudskiego i czołowych przedstawicieli konserwatywnego wielkiego ziemiaństwa. Piłsudski przybył formalnie, aby udekorować pośmiertnie swego dawnego adiutanta Stanisława Radziwiłła, a w rzeczywistości, aby porozumieć się ze środowiskiem, którego przedstawiciele zebrali się w Nieświeżu. Spotkanie to wywołało wielką sensację, ale jego skutki polityczne były nikłe. Albrecht ożenił się z piękną Dorothy Parker Deacon i miał z nią córkę Elżbietę, najpierw Czartoryską, a potem Tomaszewską.
Karol Mikołaj Radziwiłł (1886-1968), następny syn Jerzego, został ordynatem dawidgródeckim po śmierci swego stryja Stanisława. Rezydował w Mankiewiczach wraz z żoną, Izabelą Radziwiłłówną z Balic i zajmował się zagospodarowywaniem w tych lesistych dobrach terenów łowieckich, które postawił na wysokim poziomie, m.in. doprowadził do pomnożenia pogłowia łosi, uprzednio prawie wytępionych. Jego żona prowadziła hodowlę psów myśliwskich wysokiej klasy. W 1939 r. Karol Mikołaj dostał się jako oficer do niewoli niemieckiej, ale z niej uciekł, przedostał się na Zachód i pozostał w służbie wojskowej aż do końca wojny. Żona była wtedy w Polsce siostrą naczelną korpusu sanitarnego Zakonu Maltańskiego. Po wojnie prowadzili oboje fermę drobiarską w Afryce Południowej, a koniec życia spędzili w kraju. Ich jedyna córka, Izabela, wyszła za Edmunda Radziwiłła, syna Janusza ordynata ołyckiego.
Leon Władysław
Radziwiłł (1888-1959) najmłodszy syn Jerzego, ostatni ordynat
nieświeski i kiecki, mieszkał w Nieświeżu i z zamiłowaniem
oddawał się malarstwu. W 1939 r. wyjechał za granicę wraz z
żoną, Olgą baronówną Simolin-Wettberg i z dwoma synami. Jeden z
nich, Antoni Jerzy (ur. 1912) pozostał nieżonaty, a drugi, Jerzy
Mikołaj (ur. 1921) ożenił się z Eliane Chalandon i ma córkę
Marię Dianę (ur. 1953). Są to Radziwiłłowie ostatni potomkowie w
prostej linii Wilhelma Radziwiłła (f 1870).
Ferdynand Radziwiłł (1834-1926), najstarszy z synów Bogusława, był osobistością najbardziej znaną i wybijającą się wśród Radziwiłłów swej epoki. Przez czterdzieści z górą lat zasiadał w parlamencie Rzeszy niemieckiej, a przez większość tych lat stał w nim na czele Koła Polskiego. Był wytrawnym parlamentarzystą, ale raczej reprezentował Koło Polskie, niż oddziaływał na jego postawę. Wypowiadał się przy każdej okazji na rzecz interesów Kościoła katolickiego i Polaków pod rządami niemieckimi, ale wobec władz, a zwłaszcza w stosunku do cesarza zajmował postawę ugodową. W niepodległej Polsce należał do grupy posłów, którzy w 1919 r. weszli do sejmu bez wyborów. Wkrótce wycofał się z życia politycznego. Jego majątek obejmował ordynację ołycką i przygodzicką oraz Chyczę i Pawężów w Małopolsce, posagowe majątki żony, Pelagii z Sapiehów (1844-1929). Ferdynand i Pelagia mieli czworo dzieci: trzech synów - Michała, Karola i Janusza oraz córkę Marię Małgorzatę (1875-1962), która wyszła za Franciszka Salezego Potockiego z Peczary i jest autorką wspomnień o dziejach swej rodziny i własnych.
Michał Radziwiłł
(1870-1955), najstarszy z synów, objął ordynację przygodzicką z
rezydencją w Antoninie. Żywił jednak pretensje do rodziców z
powodu oddania ordynacji ołyckiej (przeznaczonej pierwotnie dla
średniego syna Karola, który jednak zmarł już w 1906 r.)
najmłodszemu synowi, Januszowi. Intrygował nawet u władz
rosyjskich w celu odsunięcia brata od tej ordynacji. Inną
przyczyną jego konfliktów z rodzicami było małżeństwo, które
zawarł wbrew ich woli z prawosławną, Marią de Bernadaky i
ochrzczenie dzieci w kościele prawosławnym. Syn z tego
małżeństwa, Antoni (1899—1920) poległ śmiercią lotnika, a córka,
Leontyna (ur. 1904) wychowana pod opieką dziadków Radziwiłłów,
wyszła za Zygmunta Skórzewskiego, ordynata na Radomicach i
Czerniejowie.
Janusz Radziwiłł (1870-1967), najmłodszy syn Ferdynanda, był jego chlubą. Okazał się dobrym gospodarzem i administratorem otrzymanych majątków, Nieborowa, Szpanowa i ordynacji ołyckiej, w większości zdewastowanych w czasie wojny. Powoli doprowadził do tego, że wszystkie (z wyjątkiem Nieborowa) stały się rentowne. Początek rewolucji rosyjskiej przeżył na Wołyniu. Wiosną 1917 został nawet wybrany przez miejscową ludność do Rady Delegatów Robotniczych i Żołnierskich (!), ale już jesienią tego roku Komitet Rewolucyjny tejże Rady wydał na niego i jego rodzinę wyrok śmierci. Uszli jednak z życiem. Wyjechali przez Szwecję do Berlina, gdzie Janusz przeprowadzał rozmowy z upoważnienia Rady Regencyjnej. Chodziło o przyszłość państwa polskiego i o zabezpieczenie ówczesnej sytuacji ziemian polskich. W 1918 r. przez krótki czas pełnił funkcję dyrektora Departamentu Politycznego w rzadziej. K. Steczkowskiego. W 1920 r. wstąpił do wojska i brał udział w bitwie o Warszawę.
Nie piastował potem funkcji w urzędach państwowych i w dyplomacji, choć pełnił niekiedy pewne misje zlecane przez władze państwowe. Po maju 1926 r. stał się przywódcą konserwatystów (Stronnictwa Zachowawczego) i jako taki działał w Bezpartyjnym Bloku Współpracy z Rządem. Był posłem na sejm, senatorem. Starał się bezskutecznie zachować niezależność konserwatystów. Był człowiekiem negocjacji i kompromisu, zalecał umiar w dążeniach, decyzjach i w ich realizacji. Po śmierci marszałka Piłsudskiego konserwatyści przeszli do opozycji, stronnictwo nie poparło jednak postawy Janusza, który krytykował prześladowania mniejszości narodowych, domagał się uwolnienia więźniów politycznych, likwidacji więzienia w Berezie Kartuskiej i ograniczenia cenzury publikacji. We wrześniu 1939 r. został aresztowany wraz z rodziną przez władze radzieckie i wywieziony do Moskwy, gdzie dwukrotnie rozmawiał z nim Ł. P. Beria. Na interwencję H. Goeringa zwolniono go wraz z rodziną i odesłano do Warszawy. Z inspiracji rządu polskiego na wychodźstwie udał się następnie do Berlina, aby interweniować na rzecz represjonowanych Polaków. Przez cały okres okupacji udawało mu się uzyskiwać od władz niemieckich zwolnienia niektórych aresztowanych Polaków i osłaniać działalność konspiracyjną. Powstanie 1944 r. przebył z żoną w Warszawie, a po jego upadku zostali oboje aresztowani i wywiezieni do Berlina, ale dość szybko ich zwolniono. Jednak już w lutym 1945 r. aresztowały ich tym razem władze radzieckie, i wywiozły do obozu w Krasnogorsku pod Moskwą przeznaczonego specjalnie dla arystokracji polskiej. W obozie tym zmarła żona Janusza, Anna z Lubomirskich (1881-1947), ale resztę zesłańców uwolniono i odesłano jesienią 1947 r. do Polski . W ostatnich latach życia Janusz spisywał pamiętniki, częściowo potem opublikowane. Janusz i Anna mieli trzech synów, z których jeden, Ferdynand (1911-1929) zmarł w wieku młodzieńczym, oraz córkę Krystynę (ur. 1908), która wyszła za Józefa Potockiego ambasadora polskiego w Madrycie.
Edmund Radziwiłł (1906-1971), najstarszy syn Janusza, gospodarował w ordynacji ołyckiej. W 1939 r. dostał się jako oficer polski do niewoli radzieckiej, ale został zwolniony. Podczas okupacji niemieckiej działał w konspiracji wraz z żoną, Izabelą z Radziwiłłów, córką Karola Mikołaja, ordynata dawidgródeckiego. Potem byli oboje na zesłaniu w Krasnogorsku, a po powrocie mieszkali i pracowali w Warszawie. Ich córka, Krystyna wyszła za Jana Milewskiego, a syn Ferdynand Krzysztof (1935-1992) został mimo przeszkód lekarzem. Ożenił się z Belgijką, Nicole de Schoutheete de Teryarent i dochował czworga dzieci.
Stanisław Albrycht Radziwiłł (1914-1976) najmłodszy syn Janusza, przebywał w czasie II wojny światowej w Szwajcarii jako attache Delegacji Polskiej przy Lidze Narodów i delegat Polskiego Czerwonego Krzyża przy centrali Międzynarodowego Czerwonego Krzyża. W tym charakterze organizował pomoc dla Polaków w kraju i w niewoli niemieckiej. Po wojnie prowadził w Londynie interesy, które dały mu duży majątek i pozwoliły na dostatnie życie, a także na różne świadczenia na cele społeczne. Współdziałał przy założeniu Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. W. Sikorskiego w Londynie, ufundował ponadto kościół p. w. św. Anny w Fawley Court w Anglii. Żenił się i rozwodził trzykrotnie, m.in. z Caroline Lee Bouvier (siostrą Jaąuelin, żony prezydenta J. F. Kennedy'ego). Z tych związków pochodzą dwaj synowie i córka.
Sławomir Górzyński
Wybór wielkiego księcia Litwy Jagiełły na męża królowej Jadwigi i następstwa tego w postaci unii obu państw wprowadziły po unii horodelskiej zrównanie praw szlachty polskiej i litewskiej. Wśród rodzin, które przyjęły herby polskie w 1413 roku w Horodle znalazł się przodek rodziny imieniem Radziwiłł przyjęty do herbu przez biskupa Mikołaja Trąbę. To jego imię, najpierw w formie patronimicznej, stało się nazwiskiem, począwszy od trzeciego pokolenia. Jego jedyny syn Mikołaj Radziwiłłowicz (f 1509) kontynuował politykę ojca powiększania znaczenia politycznego opartego na rozległych dobrach ziemskich. Wraz z objęciem urzędu wojewody wileńskiego i kanclerza wielkiego litewskiego w 1492 roku stał się pierwszą osobą wśród dostojników świeckich na Litwie. Odnowienie unii z Polską w Wilnie w 1499 roku to głównie zasługa Mikołaja Radziwiłła, a o jego znaczeniu politycznym świadczy zawarcie z Konradem III ks. mazowieckim w 1496 roku układu o małżeństwie tegoż z Anną, córką Mikołaja. To właśnie Anna po śmierci swego męża sprawowała rządy w imieniu swych małoletnich synów Janusza i Stanisława, ostatnich książąt mazowieckich.
Po śmierci Mikołaja II rodzina Radziwiłłów podzieliła się na trzy linie wywodzące się od trzech jego synów. Najstarsza z nich, po Mikołaju, wygasła już w drugim pokoleniu. Natomiast dwie pozostałe odgrywały ogromną rolę polityczną najpierw na Litwie i w Koronie, a następnie w Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Najstarszym z synów Mikołaja II był również Mikołaj zwany Amor Poloniae (1470-1521), także - jak ojciec - wojewoda wileński i kanclerz litewski. Będąc współpracownikiem królów wziął udział w kongresie Jagiellonów i Habsburgów w Pożonie (dzisiejsza Bratysława) i w Wiedniu w 1515 roku. W następnym roku prowadzone były zabiegi Radziwiłła o ślub Zygmunta I z Anną, siostrą Mikołaja, wdową po księciu mazowieckim Konradzie III. Ten wcześniejszy mariaż między Radziwiłłami a Jagiellonami nie doszedł wówczas do skutku, miało to nastąpić dopiero kilkadziesiąt lat później, w następnym pokoleniu. "Zabiegi te, a także kontakty z Habsburgami doprowadziły do nadania tytułu księcia Rzeszy na Goniądzu i Medelach (Miadziole) 25 II 1518 r. Dokument nadający tytuł przechowywany jest do dziś w Archiwum Głównym Akt Dawnych w Warszawie . Zygmunt I potwierdził tytuł Mikołaja tegoż 1518 roku . Linia książąt goniądzkich wymarła już w następnym pokoleniu wraz ze śmiercią Mikołaja biskupa żmudzkiego. Herb reprodukowany powyżej przedstawia w polu złotym orłaczarnego z tarczą sercową, w polu błękitnym trzy trąby złote 2, l złączone ustnikami w środku. Na tarczy hełm prętowy z koroną szlachecką złotą, w której półorzeł czarny z rozpostartymi skrzydłami z cieniem złotym, łeb z otwartym dziobem i korona orła złote. Labry czarne podbite złotem.
Związki polityczne Radziwiłłów, nie tylko z Jagiellonami, doprowadziły, dzięki zabiegom Mikołaja „Czarnego", do potwierdzenia tytułu księcia Rzeszy (po wymarłej linii książąt na Goniądzu i Medelach) na Birżach i Dubinkach Mikołajowi „Rudemu", bratu Barbary. Uzasadnieniem wydania dyplomu były zasługi Radziwiłłów w walkach ze schizmatykami i Tatarami. Dyplom został wydany 10 XII 1547 roku w Augsburgu przez cesarza Karola V dla Mikołaja i jego bratanków - Jana i Mikołaja. Dyplom ten znany jest z brulionu przechowywanego w Allgemeine Verwaltungsarchiv w Wiedniu, natomiast jego potwierdzenie wydane przez króla Ferdynanda I dla Mikołaja „Czarnego", który od tego czasu tytułował się księciem na Ołyce, Nieświeżu Birżach i Dubinkach datowane jest 14 XII tegoż roku. Oryginał znajduje się również w zbiorach AGAD wśród dokumentów pergaminowych wraz z wymalowanym herbem . Przedstawia on w polu złotym orła czarnego z rozpostartymi skrzydłami o otwartym dziobie i łapach złotych i języku czerwonym. Na piersi orła tarcza sercowa czwórdzielna w krzyż; w polu I błękitnym trzy trąby czarne o okuciach złotych złączone ustnikami 2, l (herb Trąby), w polu II czerwonym na barku podkowy złotej takiż krzyż, na ocelach podkowy z zaćwieczonymi krzyżami (herb Dąbrowa odm.), w polu III czerwonym dwie ryby brązowe w słup łbami ku górze (herb Wadwicz odm.), w polu IV błękitnym między rogami półksiężyca złotego takaż gwiazda sześciopromienna (herb Leliwa). Nad tarczą trzy hełmy z klejnotami w koronach. W klejnocie I orzeł czarny z koroną złotą, w klejnocie II polu lew złoty, w III polu gryf złoty. Wszystkie labry czarne podbite złotem. Herb Radziwiłła w dyplomie ma tylko wspomniane trzy trąby, natomiast pozostałe elementy tarczy sercowej nie są wymienione. Dyplom z częściowo zachowaną pieczęcią jest dość dobrze czytelny.
Król
Zygmunt August potwierdził te tytuły 25 I 1549 r. Tym samym
rodzina Radziwiłłów, stała się jedyną w państwie Jagiellonów
rodziną, która nie będąc pochodzenia dynastycznego, była
uprawniona do używania tytułu książęcego. Dodając do tego
jeszcze mariaż królewski z Barbarą, koronowaną na królową Polski
7 XII 1550 r., należy stwierdzić, że była to nie tylko na
Litwie najmożniejsza i najbardziej wpływowa rodzina w
połowie XVI stulecia. Pozycję taką Radziwiłłowie utrzymali
również później. Ich książęcy tytuł potwierdzony został w akcie
Unii Lubelskiej w 1569 r. Jeszcze wcześniej, 10 VII 1553 r. w
Wiedniu, Mikołaj Czarny podczas swego poselstwa uzyskał od
cesarza wyniesienie swego zamku Szydłowiec (w oryginale
Schiedlowietz) do hrabstwa i nadanie tak Mikołajowi jak i jego
potomkom, a także właścicielom tychże dóbr, prawa do nazywania
się hrabiami na Szydłowcu.
Najwcześniej, w 1784 r., wywód szlachecki przeprowadzili w
Galicji. Kasztelan wileński, pan na Dębicy, Michał wylegitymował
się jako książę Rzeszy 27 VIII 1784 r. Tegoż dnia według źródeł
wiedeńskich wylegitymowali się również Mikołaj oraz Jan Mikołaj
wraz z tytułem książęcym (Fiirst) zostali wpisani do Metryki
Szlacheckiej. Zapewne chodziło o Jakuba i Józefa Mikołaja (braci
Michała Hieronima). Wymienieni członkowie rodu Radziwiłłów nie
należą do tzw. linii galicyjskiej. Linia ta otrzymała w Galicji
9 VIII 1882 , po długim procesie udowadniania swego
pochodzenia, prawo do tytułu w osobach Ludwika i Sergiusza,
należących do najstarszej linii rodziny. Ojciec ich Aleksander
był przedślubnym synem księcia Dominika Hieronima, ordynata
nieświeskiego i ołyckiego,
Niemniej, tak jak pozostałe polskie rodziny szlacheckie tak i
Radziwiłłowie, mimo swej pozycji, musieli przeprowadzić wywody
swego szlacheckiego pochodzenia, a zarazem uzyskać odpowiednie
dokumenty zezwalające na używanie tytułu książęcego.
Najwcześniej, w 1784 r., wywód szlachecki przeprowadzili w
Galicji. Kasztelan wileński, pan na Dębicy, Michał wylegitymował
się jako książę Rzeszy 27 VIII 1784 r. Tegoż dnia według źródeł
wiedeńskich wylegitymowali się również Mikołaj oraz Jan Mikołaj
wraz z tytułem książęcym (Fiirst) zostali wpisani do Metryki
Szlacheckiej. Zapewne chodziło o Jakuba i Józefa Mikołaja (braci
Michała Hieronima). Wymienieni członkowie rodu Radziwiłłów nie
należą do tzw. linii galicyjskiej. Linia ta otrzymała w Galicji
9 VIII 1882 , po długim procesie udowadniania swego
pochodzenia, prawo do tytułu w osobach Ludwika i Sergiusza,
należących do najstarszej linii rodziny. Ojciec ich Aleksander
był przedślubnym synem księcia Dominika Hieronima, ordynata
nieświeskiego i ołyckiego, utracił prawa w Rosji wyrokiem z 21
I 1822 r. Natomiast w Austrii uzyskał potwierdzenie swego
nazwiska wyrokiem sądu krajowego w Grazu 22 IV 1822 r. Był on
założycielem linii galicyjskiej, dziś już wymarłej. Uzyskała
ona także w państwach Habsburgów prawo do predykatu Durchlaucht
20 VII 1905 r.
Radziwiłłowie - przedstawiciele potężnego litewskiego rodu magnackiego, którego dominacja została zapoczątkowana działalnością dwóch wybitnych przedstawicieli tej rodziny Mikołaja „Rudego" i Mikołaja „Czarnego" Radziwiłłów, i z którego później wywodziło się wielu znakomitych polityków i wybitnych dowódców wojskowych Rzeczpospolitej, a także kilku rokoszan, jak również osobliwych postaci czasów sarmackich - obok działalności państwowej i militarnej, w ciągu ostatnich pięciu stuleci naszych dziejów wywierali także wielki wpływ na polską kulturę i sztukę. Była to działalność fundacyjna, szczególnie na polu architektoniczno-budowlanym, lecz także mecenasowska, wspierająca różne formy szkolnictwa i wiedzy, ruchu wydawniczego, rękodzieła i rzemiosła oraz mecenatu artystycznego, zwłaszcza w dziedzinie literatury, teatru, muzyki, malarstwa i kolekcjonerstwa. Od początku XVIII w. Radziwiłłowie włączyli się czynnie do tworzącego się na naszych ziemiach ruchu wczesno przemysłowego, zakładając i rozwijając liczne manufaktury, rewolucjonizujące dotychczasowe formy wytwarzania rękodzieła artystycznego.
Początków radziwiłłowskiej działalności na polu wytwórczości artystycznego rzemiosła użytkowego i sztuki zdobniczej należy szukać w takich przedsięwzięciach, jak działalność na terenie Nieświeża w czasach Mikołaja Krzysztofa „Sierotki" Radziwiłła (1549-1616) ludwisarni wytwarzającej odlewane z żelaza lufy armatnie oraz podjęta przez Aleksandra Ludwika Radziwiłła (1594-1654) produkcja luksusowej broni palnej. Ludwisarnia Radziwiłłów w Nieświeżu, którą kierował mistrz Herman Molzfeld, wyprodukowała w latach 1599-1600 kilkanaście zdobionych ekspresyjnymi motywami manierystycznymi luf armatnich o wdzięcznych nazwach: Circe, Hydra, Chimera, Meluzyna, Cerber itp., zachowanych w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie i w Armeemuseum w Sztokholmie. Herman Molzfeld był znakomitym ludwisarzem, może najlepszym spośród mistrzów tego fachu w środkowowschodniej Europie, bowiem jego prace zadziwiają nie zwykłą maestrią wykonania artystycznego, zajmując wśród wyrobów tego rodzaju rzemiosła zupełnie wyjątkowe miejsce. Nieświeska manufaktura broni palnej, współpracująca z gdańskimi rusznikarzami (Hans Nult) wyprodukowała w latach 1640-1650 kilkanaście strzelb, przechowywanych obecnie głównie w skandynawskich i niemieckich muzeach, ozdobionych grawerowanymi polskimi scenami rodzajowymi oraz herbami Wazów i Radziwiłłów.
Na początku XVIII stulecia wyjątkową postacią okazała się Anna z Sanguszków Radziwiłłowa (1676-1746), małżonka Karola Stanisława, ordynata nieświeskiego i ołyckiego. Obdarzona niepospolitą energią i talentami organizacyjnymi rozwinęła na terenie swoich dóbr, położonych na Podlasiu i Nowogródczyźnie, działalność gospodarczą na wielką skalę. W krótkim czasie stworzyła rozległą sieć manufaktur, wyrabiających głównie przedmioty sztuki zdobniczej i rzemiosła artystycznego. Poczynając od 1714 r. rozpoczęła wyrób gobelinów i kobierców, który rozwinęła w zorganizowaną produkcję w manufakturach w Białej Podlaskiej, Nieświeżu i Koreliczach, a w Białej także kilimów oraz tkanin haftowanych i aplikowanych. W radziwiłłowskich manufakturach tkanin artystycznych projektowaniem wzorów, a w przypadku gobelinów kartonów ze scenami historycznymi i rodzajowymi, zajmowali się malarze Ksawery Dominik Heski „Stary" i Karol Gadomski. W warsztatach tkackich pracowały wyłącznie kobiety, m.in. Maria Kułakowska, Anastazja Markiewiczowa, która sygnowała w 1744 r. jeden z gobelinów z postacią Michała Kazimierza Radziwiłła. Gobeliny radziwiłłowskie odznaczają się pewnym barbaryzmem formy, stanowiąc jednocześnie doskonałe źródło do poznania stylu i gustu sztuki sarmackiej epoki baroku. W Nalibokach od 1723, a w Urzeczu od 1737 r. Radziwiłłowa uruchomiła huty i szlifiernie szkła, których działalność przetrwała do połowy XIX w. Do obu zakładów sprowadziła księżna mistrzów z Saksonii, m.in. w Nalibokach wykonywali dekoracje szlifiersko-grawerskie Jan i Henryk Henzowie. Powstawały tam szkła dekoracyjne zdobione szlifowaniem i grawerowaniem, niekiedy barwione, a także kryształowe zwierciadła i wielokondygnacjowe świeczniki wiszące. Równocześnie działały warsztaty szlifowania kamieni szlachetnych w Białej (1727) i w Jankowiczach (1737), gdzie produkowano także galanterię ozdobną, farfurnia w Urzeczu (1741-1763), a w Białej także pracownia złotnicza (1720-1740), farfurnia (1727-1768) i warsztaty, min. stolarski produkujący meble w stylu cbinoiserie, zegarmistrzowski, namiotniczy, produkcji wozów i kolasek.
W
nowo zakładanych manufakturach Radziwiłłowa budowała osady dla
majstrów i pracowników, np. Niehniewicze, które były wzorcowym
miasteczkiem wzniesionym od podstaw według specjalistycznego
projektu architektonicznego. Starała się o wyszkolenie
miejscowych artystów i rzemieślników, co podkreślała w umowach z
cudzoziemcami - specjalistami i doprowadziła do sytuacji, że
około 1770 r. w radziwiłłowskich hutach szklanych zatrudnieni
byli już prawie wyłącznie mistrzowie miejscowi.
Ostatnia manufaktura radziwiłłowska została założona w 1881 r. w Nieborowie przez Michała Piotra Radziwiłła (1853-1903), dziedzica dóbr szpanowskich na Wołyniu, a od 1879 r. nieborowskich, położonych na zachodnim Mazowszu. Michał Piotr Radziwiłł, warszawski pozytywista, prezes Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynności, członek Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie, redaktor i wydawca „Biblioteki Warszawskiej", organizator wystaw sztuki i rzemiosła artystycznego, produkował do 1879 r. w stolarniach dworskich Szpanowa i Nieborowa meble oraz przedmioty sztuki zdobniczej i użytkowej przez siebie projektowane. Na fali pozytywistycznej filozofii „pracy organicznej od podstaw" i próby odnalezienia polskiej wersji „sztuki zastosowanej do przemysłu" uruchomił w grudniu 1881 r. manufakturę majoliki artystycznej w Nieborowie, opartą na dawnej technologii i wzornictwie majolik włoskich i francuskich z XV-XVIII w.
Dyrektorem manufaktury został Stanisław Thiele
specjalista-ceramik z fabryki Andre Montaignona w Nevers, a
zatrudnienie przy pracach artystycznych uzyskali uczniowie
warszawskiej szkoły rysunkowej Wojciecha Gersona i utalentowana
młodzież okoliczna. Manufaktura produkowała ozdobne kafle
piecowe i kominkowe, wazony i amfory, żardiniery i wazy, ozdobne
talerze i drobne przedmioty o przeznaczeniu użytkowym i
dekoracyjnym. Projektowaniem zajmował się sam książę i Stanisław
Thiele, a obok nich rzeźbiarz Sławomir Celiński oraz
malarze-dekoratorzy, wśród których najzdolniejszymi byli Feliks
Szewczyk, Józef Demczyński i Jadwiga Hyżycka. Wyroby manufaktury
oznaczane były znakiem fabrycznym MPR i monogramem 57" oraz
sygnaturami malarzy-dekoratorów. Najlepszy okres produkcyjny
manufaktury nieborowskiej przypadł na lata 1882-1885, kiedy
zatrudnionych było stale 8-12 malarzy i około stu pracowników
pomocniczych, a produkcja osiągała roczną wartość 40 000 rs i
sprzedawana była także poza granicami Królestwa Polskiego.
Manufaktura funkcjonowała do 1897 r. i w latach 1903-1906, kiedy
działalność jej wznowił Stanisław Jagmin, podejmując produkcję
ceramiki secesyjnej techniką flambe. W 1981 r. została
reaktywowana w Nieborowie, w ramach działalności Muzeum w
Nieborowie i Arkadii, pracownia ceramiki artystycznej w dawnym
budynku Manufaktury, która połączona z plenerami ceramicznymi
działa do dzisiaj. W 1983 r. utworzono w tymże samym budynku
muzeum starej i nowej ceramiki artystycznej z Nieborowa.
Zredagowano w oparciu o opracowanie: NACZELNEJ DYREKCJI ARCHIWÓW PAŃSTWOWYCH - ARCHIWUM AKT DAWNYCH pt. RADZIWIŁŁOWIE Do pobrania plik PDF
Data pierwszej publikacji: 20.VI.2004
Data ostatniej aktualizacji: 20.X.2014
|
||